O co w tym wszystkim chodzi

Wszystko zaczęło się w 2012 roku, albo nie, tak naprawdę to wszystko zaczęło się dużo, dużo wcześniej, bo w 1986 roku kiedy to powstała pierwsza setka projektu Janusza Maderskiego. Ten mały (5 metrów) dzielny jachcik szybko przypadł do gustu żeglarzom. Konstrukcja nie jest zbyt skomplikowana i sam autor projektu poleca go jako pierwszy jacht kabinowy do samodzielnej budowy. Pomyślicie: fajna łódka żeby sobie wyskoczyć na Mazury czy Zatokę i tyle ... Nic bardziej mylnego... temu teoretycznie niepozornemu jachcikowi pisane były dużo większe przestrzenie i dalekie horyzonty.

Jak można przeczytać na stronie, konstruktor setki przez lata myślał o zorganizowaniu regat przez Atlantyk i tak w 2010 roku na pojawiła się pierwsza informacja o inicjatywie "Setką przez Atlantyk". Regaty zostały podzielone na dwa etapy:
I - z Portugalii na Wyspy Kanaryjskie;
II - z Wysp Kanaryjskich na Martynikę.
Rozpoczęcie w listopadzie i zakończenie ... jak wszyscy dopłyną do mety. Samotnicy startują na samodzielnie zbudowanych setkach bez ułatwień typu: samoster elektryczny, kabestany, stopery itp., nie stosując przewagi sprzętowej, za to stosując szeroko rozumianą dobrą praktykę żeglarską.

Pierwsza edycja miała miejsce w 2012 roku, a w niej na mecie pojawiły się dwie osoby Janusz Maderski (autor) i Szymon Kuczyński. Kolejna edycja wystartowała po 4 latach, w 2016 roku, i tu już osób było więcej, bowiem do mety dotarło 7 samotnikow i 2 załogi dwuosobowe. Trzecia edycja w 2020...

Zasady zmieniły się odrobinę: przede wszystkim zrezygnowano z formuły regatowej, jest to teraz bardziej rajd przez Atlantyk niż wyścig (każdy kto dotrze do mety jest zwycięzcą), a poza tym dopuszczono możliwość startu na kupionej, gotowej już setce. Z tej ostatniej możliwości korzystać nie zamierzam, bo:
a) jakoś tak Setką przez Atlantyk kojarzy mi się tylko z samodzielnym budowaniem jachtu;
b) mam ograniczone zaufanie do jachtów  które wykonywał ktoś inny (lubię dokładnie wiedzieć na czym płynę, zwłaszcza jeśli jest to samotnicza wyprawa przez Atlantyk ...);
c) uwielbiam dłubać w drewnie!

Moim zdaniem nie samo przepłynięcie Atlantyku jest clou tego przedsięwzięcia, ale cały cykl przygotowawczy. Budowa jachtu, zaplanowanie zaopatrzenia, dotarcie na start - to wszystko są wyzwania, którym trzeba sprostać przez nadchodzące 2 lata. Jeśli to wszystko uda mi się osiągnąć i w 2020 stanę na starcie to już poczuję się jak zwycięzca! A Atlantyk? Atlantyk będzie wisienką na torcie ...


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zaprzeczamy zasadom logiki!

Tiny Star

Budowę czas zacząć!